Wernisaż akcji "Cukier" - zdjęcia i tekst kuratorski


Oto zdjęcia z wernisażu akcji Szymona Kobylarza "Cukier" w Pracowni Cukierniczej Jacka Galganka przy ulicy Karmelickiej 23 w Krakowie. Pracę artysty można oglądać w cukierni do końca czerwca.

Akcja została zrealizowana przez Bunkier Sztuki w ramach projektu „po kapitalizmie”, we współpracy z projektem „Sól”.

http://www.facebook.com/projekt.sol
http://www.pokapitalizmie.blogspot.com/
http://www.facebook.com/pokapitalizmie

















Tekst kuratorski:

MASZYNA DO PODRÓŻOWANIA W CZASIE

Opis urządzenia:

1. Maszyna przenosi użytkowników wyłącznie do okresu, kiedy w pracowni cukierniczej pana Jacka Galganka wytwarzano tzw. gałganki: waflowe kule wypełnione maślano-orzechową masą zanurzone w czekoladzie i posypane wiórkami kokosowymi, mielonymi orzechami oraz drobno siekanymi migdałami.

2. Maszyna jest obsługiwana ręcznie. Ogrzewana jest węglem. Urządzenie ma prostą konstrukcję, jest łatwe w obsłudze i niezawodne, może pracować w trybie 24-godzinnym.

3. Maszyna wytwarza półkulki waflowe, które następnie można wypełniać słodką masą. Umożliwia jednoczesny wypiek 6 półkulek waflowych.

4. Przenoszenie w czasie następuje wyłącznie w wyobraźni poprzez wyobrażoną symulację hipotetycznego współczesnego procesu produkcji gałganków przy pomocy maszyny oraz jego wyobrażonego efektu. Maszyna nie oddaje wiernie prawdziwego procesu produkcji gałganków, który obecnie – z racji nieobecności wszystkich zaangażowanych podmiotów i maszyn – nie jest możliwy do zrealizowania. Podróż w czasie nieuchronnie odbywa się bowiem poprzez teraźniejszość, która naznacza przeszłość swym własnym charakterem – kształt gałganków zależy każdorazowo od kształtu maszyny i sposobu jej użycia przez daną osobę. Dlatego też reklamacji nie uwzględnia się!

5. Maszyna zasadniczo wytwarza obiekty słodkie, ale ponieważ dzieje się to w atmosferze wypełnionej kryształkami Soli, ostateczny efekt smakowy jest słodko-słony (a w przypadku bardziej pesymistycznie nastawionych osobników – słodko-gorzki), co oczywiście daje do myślenia. Zwraca się uprzejmie uwagę Szanownemu Państwu, że i cukier i sól są podobne, bo oba tworzą kryształki (!) – przejrzyste, racjonalne, iście modernistyczne struktury (w opozycji do rozmytych, nieprzejrzystych postmodernistycznych, które zarówno Szanownemu Państwu, jak i nam, autorom projektu, przestały już smakować).

6. Składniki przeznaczone do produkcji wafli, jak i pozostałych elementów gałganków prosimy przed zmieszaniem dokładnie odważyć na dostępnej w zakładzie wadze. Uwaga! Nie eksperymentować z innymi rodzajami składników, w szczególności nie dodawać polepszaczy i aromatów. Grozi to przeniesieniem do innego czasu niż zamierzony – najprawdopodobniej w którąś z możliwych przyszłości albo nawet na inną planetę (!). Udowodniono, że w przypadku osób, które nie zastosowały się do tej części instrukcji, nawet jeśli udało im się powrócić do teraźniejszości, maszyna nie przeniosła ich już nigdy do właściwego czasu (słowem: nie było dla nich tej określonej przeszłości!).

7. Maszyny używać może każdy niezależnie od wieku, płci, charakteru, zawodu, poziomu zamożności i poglądów politycznych

Zasady bezpieczeństwa:

Podczas obsługi maszyny należy zastosować się do następujących zaleceń:

1. Przeczytać dokładnie instrukcję.
2. Używać urządzenia wyłącznie do przeznaczonego celu.
3. Nie dotykać rozgrzanych powierzchni. Używać wyłącznie uchwytów.
4. Zachować szczególną ostrożność, gdy urządzenie obsługiwane jest przez dzieci lub w ich obecności.
5. Przed wymianą części i czyszczeniem pozostawić urządzenie do wystygnięcia.
6. Nie używać urządzenia na wolnym powietrzu.
7. Zaleca się zachowanie niniejszej instrukcji obsługi na przyszłość, a w przypadkach skutecznego przeniesienia się w czasie również na przeszłość!
8. Urządzenie przeznaczone jest tylko do użytku w Krakowie, w pracowni cukierniczej Pana Jacka Galganka przy ulicy Karmelickiej 23. Wykazano, że w innej atmosferze, bez patriotyczno-konstruktywistyczno-popartowego (róż!) wystroju wnętrza, maszyna złośliwie zacina się.
9. Oddawać do naprawy tylko w pracowni wynalazcy – Szymona Kobylarza.

Instrukcja obsługi:

1. Rozpalić węgiel pod maszyną i poczekać aż urządzenie nagrzeje się. W tym czasie przygotować ciasto.
2. Otworzyć klapę maszyny i wlać ciasto do blachy, ale nie po same krawędzie.
3. Zamknąć pokrywę, nie przytrzymywać uchwytu podczas pieczenia, ponieważ ulatniająca się para jest bardzo gorąca.
4. Potrzeba około 10 minut, by wafle zarumieniły się na złoty kolor.
5. Kiedy wafle się pieką, pokrywa łatwo daje się unieść. Jednak nie należy podnosić jej podczas pierwszych minut pieczenia.
6. Po upływie wspomnianego czasu, należy delikatnie unieść pokrywę i sprawdzić stopień zarumienienia. Lekki opór przy podnoszeniu pokrywy oznacza, że wafle nie są jeszcze całkiem gotowe. Wtedy należy ponownie zamknąć pokrywę i poczekać z następną kontrolą, aż urządzenie przestanie parować.
7. Kiedy pieczenie zostało zakończone, należy zgasić ogień pod urządzeniem i podnieść pokrywę, aby blachy mogły wystygnąć.
8. Potem należy wyczyścić blachy: za pomocą specjalnej szczoteczki usunąć resztki ciasta i przetrzeć blachy czystą ściereczką, by usunąć resztki tłuszczu.
9. Upieczone półkulki waflowe należy posmarować masą grylażową (od strony wgłębień!) i złożyć je (skleić) płaszczyznami przesmarowanymi tak, aby w przekroju uzyskać kulki. Tak przygotowane kulki zanurzać w roztopionej czekoladzie oraz w mieszaninie wiórków kokosowych, mielonych orzechów i posiekanych migdałów. Dobrze smakują z mrożoną kawą, która również stanowiła niegdyś specjalność zakładu.

Pierwsze użycie:

1. Zaobserwowano, że pierwsze użycie maszyny (a w niektórych przypadkach nawet każde!) powoduje uczucie smutku, nostalgii, lekkiej melancholii, które jednakowoż nie jest groźne dla zdrowia. Gdzieś za tym smutkiem kryje się intuicja pewnej „wiedeńskości” oraz „lwowskości”, ale to jest zrozumiałe, bo rodzina wynalazcy gałganków z tymi stronami jest związana, więc tak być musi.

2. Częste użycie maszyny grozi za to nadmiarem, ale nie masy ciała, lecz wrażeń optycznych, dotykowych, smakowych i zapachowych. „Cukier” krzepi ale nie tuczy!

3. Badanie przeprowadzone na 3 wiarygodnych osobach oraz 2 zwierzętach wykazało, że osobnicy często korzystający z maszyny, przestają przebywać w miejscach, w których serwuje się słodycze nieposiadające interesującej, związanej z Krakowem, historii. Maszyna ma zatem nieznacznie uzależniający charakter - wywołuje pragnienie otaczania się aurą historii i kolejnych podróży w czasie. Prosimy zatem dobrze zastanowić się przed jej użyciem! Nie ponosimy odpowiedzialności za ewentualne niepożądane skutki, przed którymi ostrzegliśmy w niniejszym dokumencie!

Aneta Rostkowska, kuratorka